Jak zginął ostatni żołnierz II Rzeczypospolitej
Marek Franczak o tym, czyim jest synem, dowiedział się dopiero po 1989 r. Wtedy formalnie powrócił do nazwiska ojca. Dopiero w 2015 r. odzyskał czaszkę taty, którą komuniści oddzielili od tułowia po zamordowaniu go w 1963 r. Czaszka Józefa Franczaka „Lalka” – ostatniego Żołnierza Wyklętego, który zginął w walce ze Służbą Bezpieczeństwa i ZOMO – przez lata służyła do eksperymentów studentom Akademii Medycznej w Lublinie.
– Nasz syn Marek urodził się w 1958 r. – mówiła mi przed laty Danuta Mazur, konspiracyjna narzeczona „Lalka”. – Józek zobaczył go pierwszy raz po ośmiu miesiącach, gdy wyniosłam dziecko w zboże. Wiele razy jeździłam do księży, byłam u dominikanów w Lublinie, ale nikt nie chciał dać nam ślubu. Mówili, że to wielkie ryzyko. Kiedy ubecy przychodzili i pytali o Marka, odpowiadałam, że ja już nie wiem, z kim mam to dziecko. Tak się poniżyłam, ale przecież go kochałam.