Żołnierze
Wyklęci-niezłomni
100
bestie

Fojer Leon

Urodził się w 1909 r. w Przemyślu jako Leon Feuer. Jego ojciec był urzędnikiem państwowym, natomiast matka pochodziła z rodziny drobnomieszczańskiej. Leon ukończył szkołę powszechną i gimnazjum. W tamtym okresie zaangażował się również w działalność słynnej, przedwojennej żydowskiej organizacji Haszomer Hacair.

W 1930 r. Leon wyjechał do Palestyny. Po kilku miesiącach postanowił jednak wrócić do Polski. Jednocześnie odszedł od syjonistów, gdyż zdecydowanie bliżej było mu do komunistów. Udał się do Paryża, gdzie odbywał kurs przygotowawczy do studiów politechnicznych. Później ciężko zachorował i ponownie powrócił do Polski.

W 1931 r. został działaczem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. Ponadto rozpoczął działalność w Ogólnożydowskiej Partii Pracy, która była uważana za przybudówkę Komunistycznej Partii Pracy. Po kilku latach udało mu się zdać maturę i wyjechać na studia medyczne do Modeny. Tam ponownie rzucił się w wir pracy komunistycznej, zakładając Organizację Rewolucyjnych Studentów, która współpracowała z Komunistyczną Partią Włoch.

Gdy skończyły mu się pieniądze, powrócił do Polski i miał zostać przyjęty w szeregi KPP. Następnie ukrywał się przed polskimi władzami. Robił to skutecznie do 1939 r. Wówczas został zatrzymany i osadzony w „Centralniaku” na Daniłowiczowskiej w Warszawie. Ostatecznie zwolniono go z aresztu po kilku przesłuchaniach.

Po wybuchu II wojny światowej powrócił do Przemyśla. Tam pracował na różnych stanowiskach do agresji III Rzeszy na ZSRS. W 1941 r. został żołnierzem strojbatalionu. Rok później zwolniono go. Do armii, tym razem „ludowego” Wojska Polskiego wcielono go dopiero w styczniu 1945 r. Do tamtego czasu Feurer był m. in. członkiem Związku Patriotów Polskich. Pracował także przy budowie rafinerii naftowej w mieście Iszymbaj, czy też wyrąbywał lasy na przystanku kolejowym Kazań-Moskwa.

W 1945 r. został funkcjonariuszem Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Przydzielono go wówczas do Oddziału Personalnego Wydziału Cenzury Wojennej, gdzie odpowiadał za werbunek ludzi, którzy mieli perlustrować korespondencję żołnierzy.

W styczniu 1946 r. został wiceszefem Głównego Urzędu Cenzury MBP, który następnie został przekształcony w Biuro „B”. Potem, gdy biuro to zlikwidowano, a kwestie cenzury weszły w kompetencje Departamentu II, Fojer cały czas był zatrudniony w pionach odpowiedzialnych za technikę operacyjną. Np. w grudniu 1947 r. funkcjonariusz ten był naczelnikiem Wydziału VIII Departamentu II, który zajmował się produkcją specjalistycznego sprzętu, wykorzystywanego później przez resort.

Pomimo pozytywnych opinii, jaki zbierał od swoich przełożonych, ówczesny kapitan nie mógł się czuć pewnie w resorcie. Specjalna komisja badająca kadry orzekła, że człowiek ten nie powinien w MBP w ogóle pracować. Mimo takiej oceny Fojer utrzymał swoje stanowisko. Co więcej, w połowie 1950 r., został szefem Wydziału V Departamentu II, który realizował podsłuchy telefoniczne i pokojowe.

Jego kariera nie była jednak usłana różami. Co jakiś czas oficer był upominany. A to był podejrzany o zdradę tajemnicy służbowej, a to spowodowanie pożaru, a to o niekompetencje, a nawet przestępstwa dokonane przez jego pracowników. Pomimo to Fojer bardzo mocno „trzymał się stołka”. Na niewiele się zdały opinie pierwszego kadrowca bezpieki płk. Nikołaja Orechwy, który próbował wyrzucić go z resortu. Ostatecznie, gdy utworzono Komitet ds. Bezpieczeństwa Publicznego, ówczesny major nadal był funkcjonariuszem aparatu represji. Pod koniec 1955 r. wciąż kierował zespołem, który zajmował się zakładaniem podsłuchów pokojowych i ich wykorzystaniem.

W 1957 r. Fojer pożegnał się z resortem. Otrzymał wówczas etat w Spółdzielni Pracy „Odrodzenie”. To w tamtym okresie zaczęła się nim interesować Służba Bezpieczeństwa. Oczywiście największa intensywność rozpracowania jego osoby przypadła na drugą połowę lat 60. Wówczas Fojer był uważany za osobę o sympatiach „proizraelskich”, gdyż w jednej z wypowiedzi miał wyrazić nadzieję, że Izrael pokona Arabów w wojnie sześciodniowej.

W 1967 r. były bezpieczniak wyjechał do Berlina ws. spadkowych. Tam zatrzymał się u Abrahama Rozenblata, którego SB podejrzewała o przemyt i kontakty z Amerykanami. Po powrocie przeprowadzono z nim rozmowę dyscyplinującą i zastrzeżono paszport na wyjazdy do państw zachodnich. Fojer uznał wówczas, że w PRL nie ma czego szukać i próbował wyjechać z kraju. Niestety dla niego nie otrzymał na to zgody. Takowe pozwolenie otrzymali tylko jego najbliżsi – żona i syn. Z tego powodu były major przebywał w Polsce aż do 1979 r. Wówczas SB zezwoliła na jego wyjazd do Szwecji, gdzie prawdopodobnie pozostał. Jego dalsze losy nie są jednak znane.

 

Paweł Sztama

Fojer Leon
bestie
Projekt i realizacja: Laboratorium Artystyczne | Oprogramowanie: Black Wolf CMS