Herman Halpern (1919-?)
Urodził się w 1919 r. we Lwowie w rodzinie żydowskiej. Jego ojciec był kolejarzem, ale zmarł w 1928 r. w wyniku wypadku jakiemu uległ w pracy. Pozostali członkowie jego rodziny zginęli albo w trakcie I wojny światowej, ale zostali zamordowani przez Niemców w okresie Holocaustu.
Halpern ukończył jedno z lwowskich gimnazjów, gdzie zdał maturę, a w 1939 r. rozpoczął studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Lwowskiej. Jednocześnie, jeszcze w połowie lat 30. miał się związać z młodzieżowym ruchem komunistycznym. Na to nie ma jednak żadnych poważnych dowodów. Ponadto już po wybuchu II wojny światowej Herman był podobno agitatorem wyborczym i pracował w milicji sowieckiej. Te ostatnie informacje również trudno potwierdzić źródłowo.
Pewnym jest natomiast, że w 1940 r. Halpern rozpoczął służbę w Armii Czerwonej i niemal od razu skierowany został do Wojskowej Szkoły Lotnictwa w Melitopolu (Ukraina). Tam pracował na stanowisku mechanika uzbrojenia i nie brał udziału w walkach. Co jednak istotne, zaangażował się w działalność polityczną. Początkowo był członkiem Komsomołu, a później został także sekretarzem tej organizacji w eskadrze. Co więcej! W tamtym okresie zwerbowano go do współpracy z sowieckimi organami bezpieczeństwa i przybrał ps. „Widz”.
W 1943 r. ówczesny sierżant rozpoczął służbę w 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Skierowano go na kursy do Szkoły Czołgistów im. Puszkina w Rybińsku. Po jej ukończeniu otrzymał awans na stopień chorążego i został dowódcą plutonu w 2 Pułku Czołgów 1 Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte. Potem ukończył kolejną szkołę pancerniaków i służył w I Korpusie Broni Pancernej. Następnie został wykładowcą taktyki na Wyższych Kursach Oficerskich w Modlinie.
Ostatecznie jesienią 1945 r. został zdemobilizowany, aczkolwiek opowiadał po latach, że z wojska odszedł na własne życzenie, gdyż nie mógł rzekomo zaakceptować powrotu do służby przedwojennych oficerów. Wersję tę można jednak traktować jako zwykłą konfabulację, tym bardziej, że rozpowiadał ją w 1950 r., gdy w PZPR trwała walka z tzw. wrogiem wewnętrznym, którego symbolami byli Władysław Gomułka i Marian Spychalski. Ten ostatni był wiceministrem Obrony Narodowej, który zachęcał oficerów z II RP do służby w tzw. ludowym Wojsku Polskim.
Po odejściu z komunistycznej armii Halpern pracował w Służbie Ochrony Kolei, gdzie dopuścił się kilku nadużyć. Następnie, w 1946 r., został funkcjonariuszem Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a konkretnie IV Departamentu, który miał zwalczać dywersję i sabotaż w polskiej gospodarce. On natomiast został funkcjonariuszem Wydziału VIII Departamentu IV, który zabezpieczał operacyjnie ówczesne Ministerstwo Komunikacji. Jak się okazało, w pionie tym zrobił nieprzeciętną karierę, gdyż w niecałe trzy lata awansował na stanowisko pełniącego obowiązki Wydziału VIII Departamentu IV.
Następnie, już po jednej z wielu reorganizacji MBP, został pracownikiem Departamentu VIII, w kompetencjach którego była osłona komunikacji przed rzekomymi bandytami. Tam zaczynał pracę jako naczelnik Wydziału II, a zasłynął jako twórca rzekomego spisku, który mieli przeciwko władzy ludowej zawiązać trzej jego podwładni. W stylu osławionego kontrwywiadu wojskowego, czyli Głównego Zarządu Informacji WP/MON Halpern wymyślił aferę, której nie było i dopuścił się stosowania wobec aresztowanych niedozwolonych metod śledczych. Na szczęście dla zatrzymanych Biuro ds. Funkcjonariuszy MBP sprawę wyjaśniło a potem umorzyło, choć Halpern na ich temat „kłamał jak z nut”. Był to rok 1951 i jeszcze wówczas włos mu z głowy nie spadł.
Sprawa wyszła na jaw w styczniu 1953 r. i ówczesny kapitan musiał pożegnać się ze służbą. Nie pomogło mu nawet to, że był niezwykle gorliwym działaczem partyjnym, który proponował np., aby w Boże Ciało zorganizować szkolenie polityczne, czy też z całą stanowczością bronił podwyżki cen z 1953 r.
Ostatecznie wiosną 1953 r. Halpern trafił do Milicji Obywatelskiej. Tam pracował na stanowisku naczelnika Wydziału Kartoteki Centralnej Głównego Biura Adresowego w Centralnym Biurze Ewidencji Ludności i Dowodów Osobistych. Jednocześnie studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim.
Późnią jesienią 1954 r., po ucieczce Światły, nazwisko ówczesnego majora pojawiło się w grupie tych, którym zarzucano stosowanie niedozwolonych metod śledczych i tworzenie fikcyjnych spisków i antykomunistycznych organizacji. W tamtym czasie włos mu z głowy jednak nie spadł. Zmieniło się to dopiero dwa lata później, gdy wobec szeregu ubeków wysunięto zarzuty naruszania praworządności. Ostatecznie wyrzucono go ze służby i odebrano legitymację członka Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
W kolejnych lata zdobył dyplom magistra prawa, pracował w Miejskim Handlu Detalicznym w Warszawie, a później został nawet sędzią! Pracował w sądach powiatowych w Nidzicy, Wyszkowie i Warszawie. Próbował także wrócić w szeregi „partii matki”.
W 1969 r. postanowił odejść z pracy, zapewne na fali antysemickich czystek. Ponadto był w zainteresowaniu Grupy Operacyjnej przy Biurze Śledczym MSW, które prowadziło dochodzenie ws. śmierci Bohdana Piaseckiego. Dziś wiadomo, że z tą sprawą nie miał zapewne nic wspólnego, gdyż Grupa stworzyła listę składającą się z ponad dwudziestu tys. nazwisk…
Ostateczne w 1969 r. wyjechał z Polski i osiedlił się w Szwecji. Jednocześnie został zdegradowany do stopnia szeregowca, aczkolwiek Polskę odwiedził jeszcze w 1987 r. Jego dalsze losy oraz data śmierci pozostają nieznane.
Paweł Sztama
Tekst powstał dzięki dofinansowaniu ze środków otrzymanych z Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, w ramach programu PROO – Program Rozwoju Organizacji Obywatelskich.