Urodzony w 1883 roku w Kuczborku-Osadzie, komunistyczny minister spraw zagranicznych, dziennikarz, literat.
Kształcił się w Warszawie, Lozannie i Genewie, kończąc Wydział Prawny Uniwersytetu Noworosyjskiego w Odessie. Potem pracował jako dziennikarz i literat. Jego brat, Jan był w latach 1933-1939 przewodniczącym Sądu Najwyższego RP. Wincenty Rzymowski Politycznie zawsze był lewicowy (związał się m. in. z Polskim Związkiem Postępowym), choć wydaje się, że z komunizmem aż do 1944 roku nie miał nic wspólnego. W II RP, jako przeciwnik Dmowskiego i zwolennik Piłsudskiego, był m. in. publicystą sanacyjnego „Kuriera Porannego”, ale również lewicowego tygodnika „Epoka”. W latach 1933–1937 członek Polskiej Akademii Literatury (musiał ustąpić pod zarzutem plagiatu). Jako korespondent „Robotnika” we Włoszech za swoje teksty uwięziony w Rzymie przez policję Mussoliniego - zwolniony w wyniku interwencji polskich władz. W publicystyce antyfaszystowski i antyhitlerowski, krytykował również ZSRS. Ale np. w maju 1936 roku współorganizował (m.in. razem z Wandą Wasilewską) lewicowy Kongres Pracowników Kultury we Lwowie, którego uczestnicy domagali się przyłączenia Lwowa do Związku Sowieckiego. Na koniec uczestnicy odśpiewali „Międzynarodówkę” i wznieśli okrzyk: „Spotkamy się w czerwonej Warszawie”.
Aż do wybuchu wojny Rzymowski był związany ze Stronnictwem Demokratycznym. Właśnie z racji tej działalności był później tak cenny dla komunistów. SD organizowało w PRL dla literatów i dziennikarzy konkurs literacki im. W. Rzymowskiego.
We wrześniu 1939 roku przedostał się wraz z żoną do Krzemieńca na Wołyniu. Publikował w polskojęzycznej prasie sowieckiej, m. in. słynnych „Nowych Widnokręgach”. Podczas niemieckiej okupacji miasta przez kilka miesięcy więziony. W kwietniu 1944 roku zaczął kolaborować z tzw. Związkiem Patriotów Polskich (do Moskwy miała go zaprosić Wanda Wasilewska).
Jego głównym zadaniem, które skwapliwie wypełnił, było rozbicie przedwojennego, a w czasie niemieckiej okupacji konspiracyjnego Stronnictwa Demokratycznego, i „odtworzenie” go w nowej Polsce jako przybudówki komunistów. Przejęcie udało się i we wrześniu 1944 roku Rzymowski został Przewodniczącym Zarządu Głównego SD. I choć realnej władzy nie miał (komuniści wprowadzili do partii jeszcze bardziej zaufanych ludzi), uwiarygodnił „odnowione”, komunistyczne Stronnictwo Demokratyczne w oczach Polaków i świata.
Rzymowski firmował założony przez komunistów Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, którego program – w imieniu SD - przygotowywał i ogłaszał, potem marionetkowy Rząd Tymczasowy RP, a następnie utworzony na mocy postanowień jałtańskich Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej. Z namaszczenia komunistów kierował najpierw resortem kultury i sztuki, a potem, od maja 1945 roku resortem spraw zagranicznych. Czyścił przedwojenne kadry – elitę II Rzeczpospolitej - dla nowego aparatu dyplomatycznego Polski Ludowej. Chyba najbardziej znany jest z podpisania, 16 października 1945 roku w Waszyngtonie, Karty Narodów Zjednoczonych. Był posłem do komunistycznej Krajowej Rady Narodowej, a potem na komunistyczny Sejm. W lutym 1947 roku przesunięty na stanowisko ministra bez teki, które pełnił do końca życia. Zmarł 30 kwietnia 1950 roku w Warszawie - zasłabł podczas akademii z okazji Święta Pracy. Jego imię do dziś noszą ulice w wielu miastach Polski - Białymstoku, Gdyni, Słupsku i Tarnowie. Od 1989 roku imię Rzymowskiego nosi Zespół Szkół Zawodowych nr 3 w Skierniewicach. W Warszawie jest patronem ulicy na Mokotowie.
Stanisław Płużański